Batalia wyborcza a podatek z USA
W czasie zbliżających się wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych dotychczasowy prezydent Barack Obama nie jest już tak pewnym kandydatem jak było to jeszcze kilka miesięcy temu. Okazało się bowiem, że i przywódca demokratów Mitt Romney jest ciekawą osobą zarówno w Ameryce, jak i na arenie międzynarodowej. Z tego względu polityczne rozgrywki nabierają tempa i rośnie ilość wygłaszanych obietnic, którymi przekrzykują się obaj kandydaci.
Okazuje się jednak, że większość Amerykanów zagłosuje na tego, kto będzie wydawać im się lepiej gospodarującym amerykańską gospodarką. Obserwują oni więc jak zmienia się z miesiąca na miesiąc jej stan, aby podjąć jak najlepszą decyzję w listopadowych wyborach.
Mitt Romney w ostatnim czasie próbował znaleźć sojusznika również w naszym kraju odwiedzając Polskę. Wie bowiem dobrze, jak liczna jest Polonia w Stanach Zjednoczonych oraz ile osób odprowadzających podatek za pracę za granicą rozlicza właśnie podatek z USA. Polonia w USA należy do bardzo licznych, nic więc dziwnego w tym, że i nasze głosy w sprawie wyborów prezydenckich się liczą. Chodzi tutaj o to, aby przekonać wszystkich o tym, który kandydat najlepiej będzie zarządzać amerykańską gospodarką.
Wielu Polaków na co dzień rozliczających swój podatek za pracę za granicą, ale i ci, dla których podatek z USA jest codziennością z uwagi na nadal wykonywaną pracę w tym kraju dobrze wiedzą, ile podatki w stanie gospodarki mogą zmienić. Dlatego kandydaci na prezydentów coraz częściej przekrzykują się na temat deklaracji o zniżkach w podatkach i ulgach podatkowych, jakie zamierzają wprowadzić zaraz po swoich wyborach i wcielić w życie już w 2013 roku. Pozostaje nam tylko wierzyć w to, że wybór właściwego kandydata na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych okaże się właściwy.