Wyrusz z krasnoludami w podróż życia!

Na ekrany kin wszedł od dawna wyczekiwany film „Hobbit: An unexpected journey”, w reżyserii Petera Jacksona. Jest to opowieść o młodym niziołku imieniem Bilbo, który w niezwykłych okolicznościach staje się posiadaczem magicznego pierścienia o ogromnej mocy. Film opowiada historię o tym, jak domator przechodzi wewnętrzną przemianę w złaknionego przygód podróżnika, gotowego poświęcić życie za swych przyjaciół.

Piękno tolkienowskiego świata

Widzowie, wraz z bohaterami filmu Jacksona, opuszczają bezpieczne Shire i udają się w drogę do Samotnej Góry. Powodem wyprawy krasnoludów jest chęć odzyskania zgromadzonych tam skarbów, których pozbawił ich smok Smaug. Kompania złożona z trzynastu przedstawicieli krasnoludzkiego rodu, czarodzieja Gandalfa i hobbita Bilbo Bagginsa ma za zadanie dotrzeć do wnętrza Góry, pokonać zionącą ogniem bestię i odzyskać Erebor – utraconą ojczyznę krasnoludów. Film zrealizowano z wielkim rozmachem, dbając o wierne odwzorowanie każdego elementu tolkienowskiego świata. W drodze na szczyt Samotnej Góry spotykamy dostojne elfy, żądnych krwi orków, potężnych magów oraz stwora znanego jako Gollum. W technologii 3D wygląda prawie jak żywy. Podobnie jak wspaniałe krajobrazy Rivendell czy Shire.

Niezbędny ekwipunek

Podczas, gdy my zabieramy w podróż walizki pełne ubrań, dokumenty, pieniądze i lustrzanki, bohaterowie opowieści Tolkiena ograniczyli się do broni, żywności i mapy. Świat elfów i krasnoludów nie zna bowiem tych technologii, którymi posługujemy się na co dzień. Naukę zastępuje tam życiowa mądrość, technologię- magia. Być może dlatego historia niepozornego hobbita tak wciąga widzów na całym świecie. Nasze oczy odpoczywają od krajobrazów złożonych z szarych blokowisk, delektując się intensywną zielenią pagórków, czy bielą ośnieżonych szczytów gór. Niejeden z nas oddałby wiele, żeby stać się piętnastym członkiem wesołej kompanii. W pewnym stopniu jest to możliwe. Wystarczy udać się do Nowej Zelandii, gdzie nakręcono większość scen „ Hobbita”. Cena lustrzanki nie gra roli, gdy stajemy przed szansą uwiecznienia filmowej krainy Shire- domu Bilbo Bagginsa.

Fani „Hobbita” z pewnością nie mogą już się doczekać dalszych części tej widowiskowej trylogii. Czy Bilbo wywiąże się z pokładanych w nim nadziei? Czy krasnoludy odzyskają utracone skarby? Tego wszystkiego dowiemy się dopiero w przyszłym roku. Czas dzielący nas od premiery nowego dzieła Jacksona warto spędzić na poszukiwaniu niezwykłych miejsc, nawet w najbliższej okolicy. Fotograficzna pamiątka z takiej wyprawy jest bowiem warta więcej niż całe złoto Erebor.

hobbit